Z nieba do piekła nad Rysami - czyli jak mnie poskładało w Tatrach

Kto i gdzie poleciał? Wrażenia z lotu.
Oraz Wasze zdjęcia i filmy.

Moderatorzy: jasiu, szymon.strus

gumol
Student
Posty: 26
Rejestracja: 17 mar 2020, 18:51
Glajt: Skywalk Arak
Uprząż: SupAir Delight 3
Telefon: 66siedem340trzy47
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Z nieba do piekła nad Rysami - czyli jak mnie poskładało w Tatrach

Post autor: gumol » 26 lip 2022, 08:32



Właściwa akcja od 1:08.
Uczmy się na cudzych błędach, a nie swoich! Właśnie dlatego dzielę się z Wami tym filmem.

Przeklejam opis z Youtube:

Zachwyt z mojego pierwszego w życiu przelotu na paralotni nad Rysami szybko przeradza się w walkę o przetrwanie. Właściwa akcja od 1:08.

0:00 Akt 1: Niebo
1:08 Akt 2: Piekło

Sytuacja miała miejsce 25 lipca 2022 około 15:20. Sporo osób widziało zajście ze szczytu Rysów. Być może ktoś to nagrał z tamtej perspektywy. Jeśli tak, dajcie znać w komentarzu.

----

Do paralotniarzy:
Uczmy się na cudzych błędach, a nie swoich! Właśnie dlatego dzielę się z Wami tym filmem.

Najważniejsze wnioski:
1. Czas na SIV.
2. Frontsztale wyłapuję za późno i za słabo.
3. Po przegapionym frontsztalu ręce i sterówki nie poszły od razu do góry.
4. Nogi niepodkulone, co pomogłoby w uniknięciu skręcenia w taśmach (byłem tego świadomy, ale w ogóle .
5. Jeśli nie do końca wiadomo co się dzieje trzymaj ręce do góry (wdrożone dopiero pod koniec przygody).
6. Dobierajcie tak swoje skrzydła w stosunku do umiejętności, żeby uratowały Wam dupę w tym jednym momencie kryzysowym, a nie żeby były szybsze od kolegów na każdym przeskoku o parę km/h.


Zastanawia mnie jak w takim względnie spokojnym powietrzu (jak na ten dzień!) mogło dojść do tak dużego podwinięcia? Ani wcześniejsze 1h 15 minut lotu, ani warunki na chwilę przed tą sytuacją nie zapowiadały takiej przygody. To też nauka, żeby w każdym momencie mieć respekt do warunu w tym sporcie.

Jak ktoś ma ochotę podzielić się swoimi uwagami, śmiało!

Prognoza pogody:
Wyż, termika bezchmurna, inwersja podnosząca się w ciągu dnia + termika blokująca solidny wiatr północny, który o 11:00 miał wiać 6 m/s N na 3000 m. n.p. m., a o 14:00 3.5 m/s NW. Mam screenshoty prognoz w razie potrzeby.

Warunki pogodowe:
Wymagające, ale bez przesady (w mojej ocenie). Termika bezchmurna (wyż), inwersja zaczynająca się na wysokości 2900-3000 w momencie wydarzenia. Wcześniej w trakcie dnia wiatr 10-15 km/h N lub NW, w trakcie dolotu nad Rysy (bez speeda) na wysokości 2700 m. n. p. m wg mnie wiatr około 5 km/h z S patrząc na wskazania prędkości GPS.

Link do tracka:
https://www.xcontest.org/world/en/fligh ... 2022/11:32


EDIT:
Patrzę teraz na to co widać na filmie na telefonie przed akcją i wyciągam nowe wnioski dzięki @I Occasionally Enjoy Paragliding z Youtube:
Druga wartość od góry po prawej to moja prędkość, zaraz obok niej strzałka wskazująca kierunek lotu. Widać, że jest skierowana bardziej w prawą stronę niż normalnie, co oznacza, że wieje SW. Kiedy robię zwitkę moja prędkość wzrasta do 51 km/h, czyli jednak wiało mocno i nie z tego kierunku, z którego zakładałem. Układ terenu poniżej mnie mógł pomóc tej masie powietrza przyspieszyć. Trzeba było zakręcić w lewo, aby ewentualnie wypaść na nawietrznej stronie komina. Ponadto teraz łączę fakty, jak koledzy mówili później, że na Krywaniu wiał mocny zachód.

ODPOWIEDZ