FORUM.SPBW.PL

Ja też, ja też!

Konkretnie chodzi mi o ludzi, którzy mogą sobie zrobić krzywdę. Paralotniarstwo to sport, w którym informacja jest bardzo ważna - kształtuje przebieg wydarzeń i tym samym bezpieczeństwo pilota. Jak ktoś sieje dezinformację, to tym samym naraża na niebezpieczeństwo drugą osobę. 2 + 2 jest 4, a nie 5...

jerzu pisze:
Nie kumam. Możesz doprecyzować?

jerzu

A taka moja mała prowokacja z nutką metafory

Generalnie chodzi mi o to że rzucasz "oskarżenia" w tłum. Napisz może o kogo Ci konkretnie chodzi.

jerzu pisze:Latanie będzie bezpieczne wtedy, kiedy ludzie mający o nim nikłe pojęcie przestaną uczyć innych.

Ostre słowa jak na siedmiolatkę

Jak najbardziej, łączenie nie ma sensu. Ale do sterowania służą sterówki, nikt nie mówi o zaciąganiu hebli . Chodzi raczej o delikatne "zwieszenie" rąk na sterówkach. W moim przekonaniu wykorzystanie całej cięciwy profilu pozwala na więcej, niż skrócenie jej poprzez zaciąganie taśm D. A c...

Jakoś z Windfinder'a się jeszcze nie nauczyłem korzystać. Ale może czas najwyższy. Dorzucam linka do zakładek

13vajper pisze:Paweł ! Wszystko się zgadza - jednak zwróć uwagę, jak Staszek umiejętnie kontroluje te obie czynności - myślę, że słuchanie waria było powodem jego takich reakcji i wybierał mniejsze zło i mniejsze opadanie.

OK - teraz wszystko jest jasne. Nie oglądałem jeszcze tego filmu z dźwiękiem

Nie wiem skąd ICM bierze te kierunki wiatru ale jak patrzę na sytuację baryczną to raczej SE ewentualnie E bym sie spodziewał we czwartek.

Wydaje mi się że zwiększanie kąta taśmami D (do best glide - czyli delikatne) mogło by dawać lepsze efekty niż zaciąganie hebli. W sęsie że dawać mniejszy opór wypadkowy profilu. Ale to tylko takie moje teoretyzowanie. Natomiast w tym kontekście łączenie tego manewru ze speedem nie miałoby chyba sen...

Jajcarz!!!

Ad 1) Nie sposób policzyć.
Ad 2) Sterowanie / hamowanie D-taśmami. Większy kont natarcia ale mniejsze opory niż zaciągnięcie samego spływu.

PS
Widzę że Stanisław to se lubi kokona żywicą zaimpregnować